Tematem czerwcowego numeru miesięcznika Egzorcysta jest opętanie ekspiacyjne. Możemy przeczytać znaną historię Anneliese Michel, jak również historię opisaną przez ks. Karola Starczewskiego opętania Polki o imieniu Agnieszka. W jednym, jak i w drugim przypadku demony opętały te kobiety i nie mogły z nich wyjść pomimo stosowania egzorcyzmów przez księży. W przypadku Anneliese demony krzyczały Chcemy wyjść! Chcemy wyjść! Nie wolno nam z niej wyjść. Były zatrzymywane w jej ciele, aby nie mogły kusić innych osób w świecie. W przypadku Agnieszki okazało się, że są w niej blokowane po to, by nie mogły być przy osobach planujących aborcję. Te dwie historie jak i kilka innych artykułów szczerze polecam ludziom, którym temat opętania ekspiacyjnego jest obcy.
W tym numerze zaciekawił mnie również tekst Grzegorza Górnego Twórca „Człowieka przezroczystego” o Jeanie Testart, twórcy metody in vitro. Możemy przeczytać, że ten francuski weterynarz, ateista publikujący w lewicowej prasie, w instytucie reprodukcji ssaków stworzył w 1972 roku pierwszą krowią matkę zastępczą. Rezultatami jego badań szybko zainteresowały się wielkie koncerny zajmujące się hodowlą bydła. Zaczęto masowo rozmnażać krowy z materiałem genetycznym o najwyższej jakości, dokonując przeniesienia krowich embrionów do matek zastępczych. Testart nie ukrywał swego przerażenia: „Spostrzegłem, że wokół biotechnologii rozwija się komercyjna dewiacja. Odniosłem wrażenie, że od momentu, gdy udoskonaliłem technologię, wymknęła się ona z moich rąk. Nie miałem już więcej nad nią żadnej kontroli, pojawili się ludzie, którzy chcieli zarobić na tym pieniądze.” Dalej czytamy, że w 1977 roku Testar zaczął pracę nad sztucznym zapłodnieniem u ludzi. Myślał, że badania nad ludzkimi komórkami, ponieważ człowiek jest istotą godną szacunku, nie będą podporządkowane rynkowej logice komercji. Mylił się: „Byłem jednak zaskoczony i rozczarowany. Ginekolodzy zachowywali się dokładnie jak handlarze bydła, których widziałem kilka lat wcześniej”. Jak widać nawet twórca in vitro, ateista o poglądach lewicowych, był zaskoczony jak z metody in vitro, którą on stworzył, aby pomóc cierpiącym bezdzietnym parom, można zrobić biznes. Jean Testart jest teraz jednym z największych krytyków pozaustrojowego zapłodnienia, chociaż wciąż jest ateistą. Gdyby komuś przedstawić skutki zapłodnienia in vitro wymieniane przez Testarta bez podawania kto jest ich autorem ktoś mógłby pomyśleć, że to mówi jakiś ksiądz, a jest to według Francuza głównie odczłowieczenie aktu prokreacji, który do tej pory był związany z uczuciem, intymnością i bliskością drugiej osoby, teraz zaś elementami procesu zapłodnienia stają się laboratoria, probówki, pipety, strzykawki czy pojemniki z ciekłym azotem. W artykule czytamy jeszcze, że już teraz produkuje się „dzieci na zamówienie” w wielu krajach świata, a stosowanie metody in vitro można uznać za eugenikę podobną do tej z Trzeciej Rzeszy. Dzisiejsza eugenika, tak jak jej poprzedniczka, ma za zadanie nie dopuścić do wspólnoty żywych ludzi, których uważa za „niedoskonałych”, „nienormalnych”, „niepełnowartościowych”, „niepełnosprawnych”.
2 komentarze
Marcin · 25 września, 2013 o 20:59
Zainteresowanych tym tematem zachęcam do obejrzenia „Gattaca – Szok przyszłości”. Film zrealizowany w 1997, wtedy s-f dziś już nie.
BogTube.pl · 20 sierpnia, 2014 o 11:38
Prawdopodobnie zwolennicy invitro za chwilę odpowiedzą szerokim echem. W naszym życiu czasami jest tak, że bardziej ufamy innym ludziom i ich zapewnieniom niż Jezusowi.
Za każdym razem, gdy pojawia się sytuacja, w której nie wiemy jak postąpić i co zrobić, ofiarujmy nasze troski Jezusowi. I zaufajmy Mu!! On tylko czeka na znak od nas …