Bioenergioterapia

Jan: Bolą mnie plecy. Może pójdę do tego bioenergoterapeuty co mój brat. Diabeł: Idź, przecież jemu pomógł, a lekarze nie potrafili mu pomóc. Anioł: Janie! Jaką masz pewność, że energia od tego uzdrowiciela jest dobra? Ubóstwienie energii nieznanego pochodzenia jest grzechem bałwochwalstwa, natomiast otwieranie się na energię nieznanego pochodzenia to grzech nieroztropności.

Tematem najnowszego, majowego numeru miesięcznika „Egzorcysta” jest bioenergioterapia. Zdanie, które wypowiada Anioł znajduje się w jednym z artykułów, którego autorem jest ks. Grzegorz Daroszewski. Czytamy w nim, że „nie wszystkie nowe metody lecznicze rzeczywiście są naturalne. Niektóre z nich należałoby raczej zakwalifikować do wróżbiarstwa, astrologii, magii lub czegoś pośredniego między okultyzmem, a ezoteryzmem.” Dobrze wiemy, że zajmowanie się wróżbiarstwem czy magią jest grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu. Nie możemy stawiać na pierwszym miejscu zdrowia, ponad wszystko inne. W życzeniach jakie dostajemy od najbliższych często przewija się zdrowie jako to co najważniejsze dla człowieka. Ale czy na pewno powinniśmy tak ubóstwiać zdrowie? (więcej…)