Nie odkładaj walki o dusze na później

“Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia.” – z Ewangelii św. Łukasza

Staraj się sprawiać radość w niebie. Chodź do zagubionych owieczek i głoś Dobrą Nowinę. Widzisz kogoś, kto jest oddalony od Jezusa, pomóż mu. Współpracuj z Jezusem, aby niebo mogło się radować. 

Zrób to zanim będzie za późno. Nie odkładaj na później walki o dusze innych. Tę walkę zrób sobie zadaniem na życie. Wtedy Pan Jezus jest blisko ciebie. Jest to ciężka walka, ale z Nim możesz wiele i idąc z Nim jesteś na właściwej drodze. Drodze do świętości swojej i innych.

Buduj swoje życia na Nim

“Spadł deszcz, wezbrały potoki, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom. On jednak nie runął, bo na skale był utwierdzony.“ – z Ewangelii św. Mateusza.

Trzymaj się Jezusa. Buduj całe swoje życie na Nim – swoje małżeństwo, rodzinę, życie prywatne i zawodowe. Na pierwszym miejscu zawsze stawiaj Jezusa.

W małżeństwie kochaj, służ współmałżonkowi, módl się z nim, przepraszaj, wybaczaj.

W rodzinie szanuj innych, spędzaj czas, rozmawiaj.

W pracy uczciwie podchodź do obowiązków, szanuj współpracowników i klientów, dawaj świadectwo swojej wiary.

Nie daj się skusić szatanowi, który mówi, że ten czy inny człowiek jest zły i nie zasługuje na twoją miłość i szacunek. W każdym jest Jezus, który pragnie twojej miłości.

Wierz w Jezusa i buduj swoje życie na skale!

Kierownictwo duchowe

“A więc: poznacie ich po ich owocach.” – z Ewangelii św. Mateusza.

Słuchaj odważnie natchnień i odpowiadaj na nie. To co słyszysz na modlitwie, czy w trakcie dnia pochodzi często od Boga. Rozeznawaj, czy to jest od Niego, czy nie. Jeżeli czujesz przynaglenie do czynienia dobra, to nie zastanawiaj się i rób to. I sprawdzaj owoce, bo po owocach możesz poznać, czy to było dobre, czy nie.

Trzeba jednak uważać, bo licząc tylko na siebie możemy pobłądzić. Znana jest sprawa ks. Michała Misiaka, który zaciągnął na siebie ekskomunikę, bo słuchał swoich natchnień. Wysłuchałem wczoraj jego wyjaśnienia i tak na gorąco mogę stwierdzić, że jak do pewnego momentu mówił o swoich kierownikach duchowych to nie robił jakichś totalnych głupot. 

Od momentu przyjęcia chrztu przez ks. Michała, w którym uczestniczył ksiądz protestant mowa o kierownictwie duchowym skończyła się. Ksiądz Misiak polegał tylko na sobie i swoich natchnieniach. Poprowadziło go to do nieposłuszeństwa biskupowi, do braku reakcji na informację o ekskomunice (nie poruszyło go to, a nawet czuł spokój). Robił wg mnie jakieś głupie rzeczy jak jazda na motocyklu 130 km/h (w związku z czym miał wypadek). I wszystko wyjaśniał, że Bóg tak chciał i dawał mu przez to znaki.

Dlatego zachęcam was do znalezienia sobie kierownika duchowego, który rozsądzi, czy idziesz w dobrym kierunku, czy twoje decyzje są dobre. Inaczej prędzej, czy później (szczególnie jak działasz dużo w Kościele) popełnisz duży błąd i pójdziesz w złym kierunku. Jesteśmy tylko ludźmi. Potrzeba nam bardzo pomocy z góry, a kierownik duchowy jest taką pomocą.

Słuchaj natchnień, naprowadzaj ludzi

Naprowadzaj ludzi na ciasną bramę, która prowadzi do życia, dla ich dobra. Ściągaj ich z tej szerokiej, prostej drogi prowadzącej do piekła. Reaguj, dawaj świadectwo, upominaj ludzi, którzy błądzą. Jezus jest w nich i czeka na nakarmienie duchowe. Nie powinno ci być obojętne dobro ludzi, których spotykasz na swojej drodze. Nie bez powodu zostali postawieni na twojej drodze. 

Słuchaj natchnień od Ducha Świętego i walcz o zbawienie innych. Nie zwlekaj, bo to dzisiaj może być ostatnia okazja, żeby ktoś się nawrócił. Jak zobaczysz kogoś kto błądzi, właśnie dziś zareaguj. Odważnie upomnij go, pomódl się w myślach o nawrócenie tej osoby, błogosław mu i uwielbiaj Boga, że postawił go na twojej drodze. I czekaj na cud, Bóg będzie działał.

“Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują” – z Ewangelii św. Mateusza.

Uwielbiaj w każdym momencie

“A natychmiast otworzyły się jego usta, język się rozwiązał i mówił wielbiąc Boga.” – z Ewangelii św. Łukasza

Uwielbiaj Jezusa za wszystko co otrzymałeś. Uwielbiaj w każdym momencie dnia i życia. Modlitwę staraj się zaczynać uwielbieniem Go. 

Niech z twoich ust wychodzą tylko dobre słowa. Panuj nad swoim gniewem, uniesieniem, krytykanctwem. Uwielbiaj Go we wszystkim, za wszystko i we wszystkich ludziach, których spotykasz. 

Pamiętaj dzisiaj i uwielbiaj w myślach Jezusa w każdym momencie dnia. 

Przyjmuj krzyż

”Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia weźmie swój krzyż i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa”. – z Ewangelii św. Łukasza.

W twoim życiu musi być krzyż. Wtedy jeszcze bardziej się do Jezusa upodabniasz. Przyjmuj ten krzyż z pokorą i nadzieją na lepsze jutro (to w Niebie). Uwielbiaj Go w tym cierpieniu. On jest w tym cierpieniu z tobą. Dzięki cierpieniu zapragnij Nieba już dziś. Wyobraź sobie, że jest miejsce, gdzie nie ma zła, niedomówień, bólu, cierpienia. I od dziś żyj w perspektywie wieczności. Niech to pomoże ci znieść twoje codzienne cierpienia.

Nie próbuj zachować swojego wygodnego życia. Strać to życie, aby pójść za Jezusem. Wtedy będziesz czuł, że żyjesz. To będzie prawdziwe życie, bo Jezus jest Prawdą. Na każdym kroku módl się, błogosław innym i głoś Dobrą Nowinę. Wyjdź ze swojej strefy komfortu, wejdź w strefę komfortu duchowego z Panem Jezusem. Tylko jak pójdziesz za Nim w 100% poczujesz co to znaczy. Wtedy lżej iść przez życie i znosić to cierpienie, które cię spotyka. Pracuj w szczególności nad zdrowiem duchowym.

Głodny duchowo

“Nie troszczcie się zbytnio o swoje życie, o to, co macie jeść i pić, ani o swoje ciało, czym się macie przyodziać.” – z Ewangelii św. Mateusza.

Nie zamartwiaj się sprawami doczesnymi. Rób to co w twojej mocy, a Jezus ci pomoże. Nie zginiesz z głodu. Martw się bardziej, żeby nie chodzić głodnym duchowo. To jest kluczowe. Napełniaj się Jezusem. Karm się Nim. Bądź z Nim często myślami. A nie będziesz chodził głodny. On będzie ci błogosławił. 

Zapytaj się Pana Jezusa jaki jest stan twojej duszy. Może być wiele do poprawy. Walcz ze swoimi słabościami i grzechami. Walcz codziennie. Nie ulegaj pokusom. Wzywaj Go do pomocy, wzywaj Maryję, wzywaj świętych, wzywaj swojego anioła stróża. Oni są doskonalsi od ciebie i są po to, żeby ci pomagać.