J: Jak ja mam jeździć? Przecież jak będę jechał zgodnie z przepisami to mnie inni kierowcy zlinczują. D: Przyspiesz trochę, jeździsz jak frajer, 50 na godzinę na trasie, bo tak pokazują znaki? Wyśmieją cię i strąbią.  A: Janie, musisz stosować się do przepisów drogowych. Każdy kto się do nich nie stosuje gwałci prawo boskie, gdyż staje się potencjalnym samobójcą i mordercą!

Przepisy drogowe – stosować się czy nie?

J: Jak ja mam jeździć? Przecież jak będę jechał zgodnie z przepisami to mnie inni kierowcy zlinczują. D: Przyspiesz trochę, jeździsz jak frajer, 50 na godzinę na trasie, bo tak pokazują znaki? Wyśmieją cię i strąbią.  A: Janie, musisz stosować się do przepisów drogowych. Każdy kto się do nich nie stosuje gwałci prawo boskie, gdyż staje się potencjalnym samobójcą i mordercą!Papież Jan XXIII powiedział: „Każdy kto nie stosuje się do przepisów drogowych, gwałci prawo boskie, które zakazuje samobójstw i zabijania”. Ciężko jest się opanować kiedy co chwila na trasie pojawia się teren zabudowany, a jechanie 50 km/h to żółwie tempo. Zakaz zawracania, a my musimy szybko dojechać do celu? Skąd my to znamy. Okazja do nagięcia przepisów zdarza się kierowcom bardzo często. Musimy się jednak wyzwolić od lęku, że nam głupio gdy inni kierowcy pod nosem na nas przeklinają. Pan Bóg jest naszym Panem, a każde łamanie przez nas przepisów (nie tych moralnie nie do przyjęcia jak dozwolona aborcja) oznacza, że mamy problem ze sobą i jeżeli robimy to świadomie to często jest to po prostu grzech. Gdyby wszyscy jeździli zgodnie z przepisami to o ile mniej byłoby wypadków. Myślę, że większości by nie było. I już po tym można stwierdzić, że jeżdżenie zgodnie z przepisami jest miłe Bogu, a stwarzanie zagrożenia na drodze chociażby poprzez nadmierną prędkość jest nieodpowiedzialne. Niech krzyczą, Ty rób swoje!