Wzywaj Jezusa nieustannie

Jezus rzekł do człowieka: „Wyciągnij rękę” – z Ewangelii św. Łukasza

Wyrzeknij się wszystkiego złego. Wyciągnij do Jezusa swoje chore ręce. Nieidealne ręce, które są czasami powodem twojego grzechu. W każdym czasie Jezus pragnie twojego uzdrowienia. Tylko otwieraj się na Niego.

Jezus często do nas to mówi, bo nie otwieramy się w pełni na Niego tak jak On tego chce. Pełne otwarcie, pełne pragnienie życia z Nim. Nieustanne wołanie do Niego o pomoc, o obecność. Życie przeniknięte całkowicie Nim. Pragnienie Eucharystii i modlitwy przewyższające inne pragnienia, gdzie sprawy doczesne schodzą całkowicie na drugi plan. Nie zamartwiaj się tymi sprawami, nie przejmuj się nimi. Odrzuć wszystko co przeszkadza ci w zbliżeniu się do Niego. Jak przyjdziesz do Niego, wszystko inne się ułoży – nie będzie miało tak negatywnego wpływu na ciebie. 

Módl się:

Jezu przychodź do mnie i bądź ze mną nieustannie. Zapraszam Cię do mojego życia. Przenikaj mnie i daj mi łaskę takiej konsekwentnej, nieustannej wiary. Pragnę Cię czuć w każdej sekundzie mojego życia.

Służ innym jak On

“On, stanąwszy nad nią, rozkazał gorączce, i opuściła ją. Zaraz też wstała i usługiwała im.” – z Ewangelii św. Łukasza

Służba drugiemu człowiekowi powinna nadawać sens twojemu życiu. Służyć współmałżonkowi, dzieciom, rodzicom, bliskim, dalszym znajomym, obcym, potrzebującym to jak służyć Jezusowi. 

Nie zacietrzewiaj się, nie nakręcaj się na innych. Bądź łagodny. Proś Ducha Świętego o dar łagodności i ducha służby. 
Nie nakręcaj się na osobę, która cię denerwuje. Przyjmuj to co mówi z pokorą. Może ma rację? A jak nie ma to nie reaguj nerwami na jej zachowanie. Przemilcz to i błogosław jej w sercu. Zrozum, że nie każdy jest idealny. To też nie. I twoje wady też denerwują innych. Czy chciałbyś, aby inni patrzyli na ciebie ze zrozumieniem? Wybaczali ci twoje słabości? To ty też tak rób. Spójrz na ludzi jak na pogubionych w danym momencie, a nie złych z natury. Staraj się im pomóc i służ im. Na wzór Jezusa, tak jak On służył będąc na ziemi.

Mów z mocą Jezusa

“Zdumiewali się Jego nauką, gdyż słowo Jezusa było pełne mocy.” – z Ewangelii św. Łukasza

Ty bądź wysłannikiem Jezusa i głoś Słowo Boże z mocą. Nieważne, że nie jesteś księdzem. Jesteś powołany do głoszenia Słowa. A z Jego mocą będzie to Słowo, które będzie zmieniać życie ludzi. Otwieraj się na Jezusa. On powołuje cię do tego zadania. Przy każdej okazji jak otrzymasz natchnienie, mów, a Jezus będzie działał. Nie martw się.

Ludzie będą się zdumiewać twoją mową. Jeżeli wcześniej nie byłeś mówcą, tym bardziej objawi się moc Jezusa w tobie. 

On może wszystko, więc niezależnie od tego co było w twojej przeszłości proś o łaskę mowy z mocą. Otrzymasz ją, bo Jezus takie modlitwy zawsze wysłuchuje. Kto pragnie, aby Jezus przez niego działał, ten to dostanie. Gorliwie się módl, a On cię wysłucha.

Pracuj nad swoim wnętrzem

“Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze obłudnicy, bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa.” – z Ewangelii św. Mateusza

Uważaj, żeby nie stać się obłudnikiem. Z wierzchu super katolik, a wewnętrznie duże zło. Pracuj nad tym, żeby twoje serce wyglądało pięknie. A może nawet w szczególności serce. Nie wywyższaj się u ludzi. Bądź pokorny i uznawaj się za marnego sługę. Pracuj nad swoim wnętrzem, żeby:

– nie oceniać ludzi,

– nie obgadywać,

– nie czuć się lepszym od innych,

– czuć się bardziej marnym od innych,

– być pokornym,

– być dobrym,

– być miłosiernym,

– być uczynnym.

Naśladuj Jezusa. Cały Jezus jest w Piśmie Świętym. Czytaj, poznawaj Go i rób to co On. Nie chwal się co zrobiłeś. Nie gań innych (nawet w myślach) za to czego nie zrobili. Nie oceniaj siebie po zamiarach, a innych po uczynkach. Wszyscy jesteśmy w głębi duszy dobrzy. Niektórzy tylko pobłądzili. Nie oceniaj. Patrz na ludzi z miłością i staraj się dotrzeć do nich z Dobrą Nowiną. Jezus cię posyła.

Trudno jest wejść do nieba

“Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają.” – z Ewangelii św. Łukasza

Droga do szczęścia wiecznego nie jest łatwa. Bez starań nie wejdziesz do nieba. Jeżeli tylko zechcesz Bóg przyjmie cię. Ale całym życiem pokazujesz to, czy chcesz wejść do nieba, czy nie. Jeżeli całe życie mówisz Jezusowi nie, to po śmierci nie będziesz w stanie powiedzieć “tak, chcę iść do nieba”. Opamiętaj się i żyj z Nim w bliskiej relacji. Zaprasza cię do niej. Nie zapominaj o Jezusie pomimo trudów dnia codziennego. Pomimo wielu zajęć zawsze o Nim pamiętaj. Będzie ci lżej to wszystko przeżyć. On pomoże ci nieść twój krzyż. 

Ojciec posyła Jezusa, aby ci pomóc. On pragnie twojego dobra. Nigdy o tobie nie zapomina. Tylko zwracaj się do Jezusa, a On do ciebie przyjdzie.

Nie trać czasu na zarabianie pieniędzy

“Zaprawdę, powiadam wam: Bogatemu trudno będzie wejść do królestwa niebieskiego.” – z Ewangelii św. Mateusza

Bogactwa na ziemi nic nie dają. NIC. Szczęście człowieka nie zależy od posiadanego majątku. Pokładanie nadziei i wiara w siłę pieniądza jest zgubne. Do królestwa niebieskiego nie wejdą ci, którzy widzą głównie rzeczy materialne. Trzeba się od tego oderwać. Zapomnieć o dorabianiu się na siłę. Zapomnieć o pracy w nadgodzinach żeby mieć lepsze samochody, posiadłości, ubrania, gadżety.

Trzeba te rzeczy ziemskie porzucić i pójść za Jezusem. Czas tracony na zarabianiu pieniędzy przeznaczyć na rozwój duchowy. To daje szczęście, bo zbliża cię do Jezusa. Nie trać czasu, zdrowia, sił, relacji z innymi dla bogacenia się. Błagam cię. Postaw na to co najważniejsze w życiu. Na pójście drogą do zbawienia.

Idź z ogniem Jezusa

“Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę, ażeby już zapłonął.” – z Ewangelii św. Łukasza

Odważnie idź przez świat. Jezus pragnie, żebyś z pełną mocą ruszył do ludzi. Z ogniem Jezusa idź głosić Ewangelię. Chociaż może to być dla niektórych trudne, może wywołać opór, możesz być przez to szykanowany, nie uginaj się!

Jeżeli kogoś nie upomnisz, możesz później odpowiedzieć za zaniedbanie. Jeżeli widzisz, że ktoś idzie w złym kierunku, możesz pomyśleć, że ma wolną wolę i niech robi co chce. Ale czy nie zależy ci na nim? Jeśli ci zależy (a powinno zależeć na każdym człowieku) to wyprowadź go z jego strefy komfortu, z ułożonego nie po Bożemu życia. Pokaż mu drogę do Jezusa. Choćby miał się na początku obrazić. Ważne jest twoje działanie, nie tylko świadectwo życia. Realne upomnienie jest niezbędne do nawrócenia niektórych. Nie zaniedbaj tego. Może to tylko ty widzisz problem i jesteś w stanie to zrobić?

Panie Jezu proszę cię o odwagę w głoszeniu Ewangelii z pełną mocą. Bądź obecny wtedy ze mną, mów przeze mnie i Ty działaj. Oddaje się Tobie. Amen